Talerz decoupage. Wyszło parę zagnieceń, ale z winy kleju - porozciągał paskudnie serwetkę. Zamiast być talerzem pisankowym, dostanie awans na podstawkę pod doniczkę.
sobota, 4 sierpnia 2012
Powrót po przerwie.
Jestem z powrotem. Z przyczyn względnie technicznych nie pisałam przez 4 miesiące. Ale działałam :) A oto rezultaty.Robótki wiosenno-wielkanocne:
Na początek szydełkowe ptaszki zgapione z jakiegoś bloga. Mąż się śmieje i twierdzi, że to coś wyglądem przypomina raczej rybki :) Te zostały w domu. Dla mamy i teściowej zrobiłam bardziej "ptaszkokształtne stworki" Wystarczyło, robiąc okrąg dodawać większą liczbę oczek. Ptaszki są z bawełny, skrzydełka - filc, ogon - piórka mocowane na super-glue. Jaja krepinowe :)
Talerz decoupage. Wyszło parę zagnieceń, ale z winy kleju - porozciągał paskudnie serwetkę. Zamiast być talerzem pisankowym, dostanie awans na podstawkę pod doniczkę.
Talerz decoupage. Wyszło parę zagnieceń, ale z winy kleju - porozciągał paskudnie serwetkę. Zamiast być talerzem pisankowym, dostanie awans na podstawkę pod doniczkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz